© Piotr Rydzewski / foto: BROWIN
Odcinek 3: Pieczeń z polędwicy i polędwica smażona
Z domowego kredensu Piotra Rydzewskiego
2020-12-11
Serdecznie zapraszamy do lektury trzeciego odcinka naszego specjalnego cyklu, w którym rodzinną historię prezentujemy nie tyle „od kuchni”, co w związku z kulinarną tradycją – ze starymi i nieco nowszymi przepisami kulinarnymi. W tej historii istotną rolę odgrywa dobry smak – dosłownie, bo przywołane tu osoby łączyły nie tylko rodzinne więzy, ideały, poczucie misji czy etos pracy, ale także domowy stół i spożywane przy nim posiłki – zarówno te codzienne, jak i te wyjątkowe. A ponieważ myślami krążymy już wokół nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, w tym odcinku będzie nam towarzyszył smak prawdziwie świąteczny.
Dzięki uprzejmości Pana Piotra Rydzewskiego ponownie zajrzyjmy do Jego niezwykle interesującego rodzinnego archiwum. A zatem tradycyjnie – najpierw kilka zdań opowieści i unikatowe fotografie, a następnie kulinaria…
Zachęcamy Was, drodzy Czytelnicy – spróbujcie wykorzystać podane receptury w swoich domach, dopasowując przepisy nie tylko do dzisiejszych możliwości, ale również do własnych upodobań. Tworzenie dań o wspaniałym smaku, to najlepsza droga do stworzenia wyjątkowego nastroju, tak potrzebnego zwłaszcza w czasie świąteczno-noworocznym.
W poprzednim odcinku przywołaliśmy m.in. postać Antoniego Kuźnickiego – urzędnika kolei okręgu kaliskiego i pradziadka Pana Piotra. Pan Antoni odegrał znaczącą i piękną rolę w dziejach kolei – w czasie niezwykle ważnym dla Polski. Oto wyjątkowy dokument, wystawiony 11 listopada 1918 roku. Tę datę znamy wszyscy jako jeden z najważniejszych dni w naszej historii – dzień odzyskania niepodległości.
© Piotr Rydzewski
Pismo to, oznaczone stemplem Związku Kolejarzy Węzła Łódzkiego, a także dokładną godziną (10 wieczór) i podpisane przez osoby z zarządu kolei, zobowiązuje Pana Antoniego, referenta wydziału ruchu, urzędującego przy ul. Składowej 21, by „z chwilą odebrania niniejszego polecenia natychmiast przystąpić do przyjęcia od Niemców stacji Łódź Kaliska i obsadzić personelem kolejowym polskim wszystkie stacje i posterunki do Szczypiorna” [Szczypiorno to dziś osiedle będące częścią Kalisza].
Jeżdżąc dziś pociągami, zwłaszcza w regionie łódzkim, warto pamiętać o ludziach takich jak Antoni Kuźnicki, dzięki którym niepodległość docierała w wiele miejsc po szynach – dosłownie, wraz z gwizdem lokomotywy i polskimi kolejarzami.
A teraz już przepisy – tym razem dwie receptury na solidne mięsiwa, które mogą być świetną propozycją na świąteczne obiady. W roli głównej – polędwica!
W przepisach generalnie zachowujemy oryginalną pisownię, wprowadzając tylko niezbędne zmiany językowe i redakcyjne.
PIECZEŃ Z POLĘDWICY
Polędwicę wołową wyżyłuj, naszpikuj słoniną, posól i włóż do rondla, podłożywszy plasterki słoniny i cebuli w krążki – nakryj pokrywą i niech się dusi. Gdy już [będzie] dobrze miękka, nalej octu i postaw znów na ogniu – weź wątróbkę cielęcą upieczoną lub ugotowaną zimną, utrzyj na tarze, włóż w moździerz, dodaj 3 jaja, bułki tartej, korzeni [przypraw korzennych] tłuczonych, soli, cebulki w maśle przysmażonej. To wszystko wymieszaj, zrób z tego rond [okrąg wokół brzegu] na półmisku, przystrój bułeczką wykrawaną i przysmażoną, weź polędwicę, pokrój, ułóż na tymże półmisku, przekładając tym samym farszem, co brzeg półmiska wystrojony, tylko go rozrzedź sosem od polędwicy. Tak ułożywszy, weź kwaterkę [1/4 litra] dobrej śmietany kwaśnej, 3 żółtka, włóż chrzanu tartego, wymieszaj i wlej w środek tej polędwicy i po wierzchu, polej „tłustością” z tej polędwicy, wstaw w piec. Jak się przyrumieni, daj na stół.
POLĘDWICA DLA „HEDONISTÓW”
(a więc w tym przypadku dla wszystkich, którzy z degustowania smakowitych dań czerpią szczególnie wielką przyjemność!)
Polędwicę pokroić w plastry grub. około 3 cm. Każdy kawałek zbić na cienki placek, posolić, popieprzyć, posmarować musztardą, na każdy kawałek mięsa wbić żółtko i rozmazać na całej powierzchni. Posypać drobno posiekaną cebulką i tartym chrzanem – złożyć na pół i smażyć na gorącym tłuszczu z obu stron. Podajemy z frytkami lub kartoflami.
...bo domowe jest lepsze!