Jajka, pisanki, kraszanki… dodaj piękna Wielkanocy!
Część 1
Święta Wielkiej Nocy bez jajek? Nie do pomyślenia... To trochę tak, jak robienie szynki z szynkowaru… bez szynkowaru;) A tak swoją drogą, o soczystej, pysznej szynce z szynkowara, niech się każdy myśleć stara – odpowiednio wcześniej!:)
Wróćmy jednak do jajka. To podstawowy element wielkanocnej obrzędowości, tradycyjnej „święconki” i ozdoba świątecznego stołu. Niektórzy uważają, że to jest ten czas w całym roku, kiedy jajka smakują najlepiej, naprawdę wyjątkowo. Jest w tym wiele racji – i zapewne ma to związek z nutką magii, jaka otacza jajko od stuleci. Można się oczywiście zastanawiać, co było pierwsze – jajko czy kura, ale rozstrzygnięcie tej kwestii zostawmy na inną okazję;) Jajko jak je kura zniosła, malowane albo zdobione jest symbolem uniwersalnym, co znajduje potwierdzenie w badaniach archeologicznych i etnograficznych. Jest uważane za symbol życia. Widziano w nim także symbol słońca, wiosennego przebudzenia się przyrody. Żółtko budziło skojarzenia ze słoneczną tarczą, a białko – z księżycem… W mitologiach wielu narodów – greckiej, rzymskiej, staroindyjskiej czy fińskiej jajko odgrywa bardzo istotną rolę. W legendach znanych na całym świecie przewija się koncepcja, że świat powstał właśnie z jajka. Podania ukraińskie mówią o kogucie, który dawno, dawno temu zniósł jajko, z którego wypłynęły rzeki i ożywiły ziemię. Dawne kultury wykorzystywały jajko w rytuałach magicznych i oczyszczających, mających chronić człowieka przed złymi duchami i zapewnić mu siły witalne. Jajko pełniło też rolę „kamienia węgielnego”, mającego przeciwdziałać złym mocom przy budowie miast, wielkich budowli, a także domów. Mieszkańcy wsi używali jajek jako „pomocy” mającej zapewnić dostatek i powodzenie w hodowli zwierząt.